Dietoterapia Joanna Domańska

Światowy Dzień (Braku) Walki Z Otyłością

24 października obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Otyłością.

Zgodnie z prognozami w roku 2025 co czwarta osoba na świecie (2,7 mld ludzi) może cierpieć z powodu nadwagi lub otyłości. Zdaniem ekspertów główne przyczyny to brak aktywności fizycznej i zła dieta…

Dziś mamy 25 października. Pytanie za 100 punktów. Czy komukolwiek utkwiła w głowie jakakolwiek akcja społeczna wymierzona w ten problem?

Obchodzimy dzień kota i dzień roweru. Każdy z nich odbił się szerszą falą niż informacja o dniu mającym symbolizować walkę z plagą najgroźniejszej, zdaniem WHO, choroby przewlekłej naszych czasów.

Czy to nie dziwne?

Codziennie stojąc w sklepowej kolejce przyglądam się wyborom żywieniowym dorosłych ludzi i już dawno jasne się dla mnie stało, że nie słuchają oni podszeptów własnego organizmu ale reklamy. To ona, nie licząc ceny, decyduje o tym co włożymy do koszyka. Bądźmy szczerzy, jakie szanse na przebicie ma w dzisiejszych czasach nasza intuicja? Mizerne. Jeśli nie jest poparta świadomością.

Codzienne wybory przeciętnego Kowalskiego, poza wspomnianą reklamą, podyktowane są greliną (hormonem głodu) oraz działaniem ośrodków nagrody zaspokajanych poprzez dostarczanie takich substancji jak cukier, gluten i kazeina. (pisałam o tym TU, kto ciekaw niech sprawdzi jak to działa)

Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że brak jest edukacji dorosłych. Ciężko wymagać od dziecka by w szkolnym sklepiku wybierało zdrowo skoro nie wyniosło z domu odpowiednich nawyków, nie nauczyło się jeść owoców i warzyw, nie doceniło smaku orzechów i bakalii. Większości „zdrowo” kojarzy się z niesmacznie, niesłodko, niedobrze. Wobec tego zamiast „zdrowo” wybierajmy „właściwie”. Tylko skąd mamy wiedzieć co to oznacza?

U dzieci  średnio 500 kcal dziennie zjadanych jest w postaci przekąsek. Nie ma w tym nic złego,  jeśli są właściwie wybrane, mogą wtedy uzupełniać  dietę w brakujące składniki odżywcze. Warunkiem jest to by miały odpowiednią gęstość odżywczą, czyli by nie dostarczały samych „pustych kalorii„ ale także witamin, minerałów czy błonnika. Tymczasem dzieciaki przynoszą często do szkoły kupne batony, bo w reklamie zapewnili, że nadają się na drugie śniadanie no i soczki owocowe, bo zdrowe…

Nie będziemy opisywać tu wszystkich pułapek żywieniowych jakie zastawia na nieświadomego konsumenta przemysł spożywczy. Spójrzmy, dla przykładu, na jedną z popularnych przekąsek zwodniczo nazwaną „kanapką”, która w swoim kolorowym papierku kryje biszkopt z oczyszczonej białej mąki, olej palmowy i syrop glukozowo-fruktozowy czyli tańszy zamiennik cukru. Taki skład przekąski, pozbawiony błonnika i suto dosłodzony syropem powoduje podniesienie poziomu glukozy we krwi a w efekcie ciągłą chęć na podjadanie. Cóż to może przynieść w przyszłości? Nerwowość, huśtawki nastrojów, otyłość a nawet depresję. Tak, ta podstępna choroba ma również swoje korzenie w jelitach. (Chętnych zachęcam do lektury TU.)

Jeszcze kilka słów o syropie glukozowo-fruktozowym, bo to musi wybrzmieć wyraźnie. Przypisuje mu się istotną rolę w rozwoju szeregu chorób niezakaźnych, m.in. otyłości, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, zaburzeń gospodarki lipidowej, chorób układu sercowo-naczyniowego i wielu innych. Jedna szklanka (250 ml) napoju słodzonego syropem glukozowo-fruktozowym stanowi już całodobową dopuszczalną ilość cukrów prostych w diecie.

Skąd rodzice mają wiedzieć, że zostali oszukani? Skąd mają wiedzieć, że produkty dedykowane dla dzieci, sprzedawane i oficjalnie reklamowane jako zdrowe zawierają składniki, które działają na ich szkodę? Skąd mają wiedzieć, że wydają ciężko zapracowane pieniądze na produkty, które z dużą dozą prawdopodobieństwa wpędzą ich dzieci w przewlekłą chorobę w postaci otyłości. Czy gdyby o tym wiedzieli coś by się zmieniło? Wierzę że wiele.

Według badań COSI (z 2016 r.) prowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka już co dziesiąty drugoklasista w Polsce ma nieprawidłowe wartości ciśnienia tętniczego, co związane jest bezpośrednio z poziomem nadwagi i otyłości. Czy ktokolwiek liczył jakie koszty społeczne poniesiemy nie robiąc nic?

 

0 0 votes
Ocena
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze artykuły

Joanna Domańska

SIBO

SIBO, czyli zespół nadmiernego przerostu bakterii jelitowych w jelicie cienkim (Small Intestinal Bacterial Overgrowth), to stan, w którym bakterie (zazwyczaj naturalnie obecne w jelitach) rozrastają się w nadmiernych ilościach w jelicie cienkim.
Istnieje wiele czynników, które mogą przyczynić się do rozwoju SIBO.

Czytaj dalej »
Joanna Domańska

Post i głodówka

Czym zatem różni się post od głodówki? Kiedy można je stosować? Co możemy zyskać i jakie są przeciwwskazania? Co to jest dieta eliminacyjna? Czy jest to też forma postu? Na te tematy rozmawiałyśmy w audycji radiowej, do której zostałam zaproszona.

Czytaj dalej »
Joanna Domańska

Audycja o odporności

Czym jest odporność? Co jej szkodzi i jak należy ją wspierać? Oto uzupełnione informacje, które można było usłyszeć podczas audycji.

Czytaj dalej »
error: