Dietoterapia Joanna Domańska

Post i głodówka

Te dwa słowa pojawiają się często zamiennie jednak oznaczają coś innego. Czym zatem różni się post od głodówki? Kiedy można je stosować? Co możemy zyskać i jakie są przeciwwskazania? Co to jest dieta eliminacyjna? Czy jest to też forma postu? Na te tematy rozmawiałyśmy w audycji radiowej, do której zostałam zaproszona. Poniżej starałam się usystematyzować i uzupełnić informacje ze wspomnianej rozmowy, gdyż temat uważam za wart rozeznania.

Zatem na początek, czym się różni post od głodówki? Można powiedzieć, że sprawa ma się podobnie jak z kwadratem i prostokątem. Głodówka jest formą postu ale nie każdy post jest głodówką.

POST

Post jest czasowym ograniczeniem, bądź całkowitą rezygnacją ze spożywania określonych pokarmów. Pojęcie to może ale nie musi być związane z religią jednak zwykle towarzyszy temu jakaś intencja, duchowa bądź zdrowotna.

Sam dobrze przeprowadzony post (nie będący głodówką) również może przynieść nam wiele korzyści.

Religie w swojej mądrości wspierają posty przez wyznaczanie takich dni czy całych okresów (jak np. Wielki Post) gdzie mamy okazję wyrobić w sobie nawyk rezygnacji z pewnych, niosących przyjemność ale nie będących niezbędnymi dla nas, pokarmów.

Na przykład rezygnując na jakiś czas ze słodyczy możemy pozytywnie wpłynąć na nasz mikrobiom jelitowy, ograniczyć ilość patogennych mikroorganizmów, które na co dzień dokarmiamy cukrami prostymi, możemy zwiększyć swoją wrażliwość insulinową z którą teraz tak wiele osób ma problem. To są wymierne korzyści, które przyniesie nam rezygnacja z cukru i słodyczy na te kilka tygodni.

Podobnie czasowe ograniczenie lub rezygnacja ze spożycia mięsa zmusi nas do komponowania bardziej różnorodnych posiłków opartych na większej ilości warzyw i roślin strączkowych co szybko i skutecznie podniesie nam liczbę sprzyjających bakterii w jelitach. Ta różnorodność może pozostać z nami wtedy, gdy mięso wróci na nasze talerze.

GŁODÓWKA

Zacznijmy tego, że należy rozróżnić głodówkę leczniczą od głodzenia się, bo te dwa terminy różnią się nie tylko motywacją ale i efektem. Głodzenie się jest zjawiskiem szkodliwym. Jest to przyjmowanie pokarmu w ilości niewystarczającej do pokrycia zapotrzebowania organizmu prowadzące do skrajnych niedoborów mikro i makro składników, do choroby i do wyniszczenia. Dotyka to głównie osób chcących się odchudzić za wszelką cenę. Może dotyczyć też osób młodych i mieć podłoże psychiczne.

Głodówka lecznicza to całkowite zaprzestanie spożywania pokarmów dostarczających główne składniki pokarmowe, takie jak białka, tłuszcze i węglowodany, przez ściśle określony czas, przestrzegając pewnych zasad. Są głodówki jednodniowe, wielodniowe i kilkutygodniowe, na wodzie sokach lub warzywach. W Polsce, znaną propagatorką głodówek leczniczych, jest dr Ewa Dąbrowska.

W głodówce leczniczej, maksymalnym czasem jej trwania jest 6 tygodni, czyli około 40 dni. Co ciekawe liczba ta pokrywa się z trwaniem Wielkiego Postu. Jednak już głodówki trwające więcej niż dobę zmuszają organizm do uruchomienia konkretnych mechanizmów adaptacyjnych, które wykształciły się u nas ewolucyjnie w celu przetrwania. I tak się składa, że te mechanizmy muszą być okresowo używane by organizm sprawnie pracował, by mógł pozbywać się starych, zużytych czy słabych komórek, oraz by spalać nadmiarowy tłuszcz.

Sirtuiny – są to białka regulujące aktywność genów. Zwiększają poziom energii (ATP) w komórkach, zwiększają kurczliwość serca, poprawiają myślenie oraz aktywność mięśni, hamują szkodliwe działanie wolnych rodników i podziały komórek rakowych, aktywują geny długowieczności i hamują geny starzenia. Sirtuiny naprawiają materiał DNA a to oznacza prawdziwą i głęboką regenerację organizmu.

Najprostszym i najtańszym sposobem aktywacji tych białek enzymatycznych jest właśnie głodówka.

Jeśli chcemy by głodówka przyniosła nam korzyści zdrowotne a nie problemy musimy się do niej przygotować psychicznie i fizycznie i robić to pod opieką lekarza lub dietetyka znającego ten temat. Należy poprzedzić ją odpowiednimi badaniami. Mówię tu zwłaszcza o głodówkach trwających dłużej niż 3 dni. Należy do tego podejść poważnie. W czasie głodówki może pojawić się konieczność zmniejszenia dawek leków w porozumieniu z lekarzem.

Przeciwwskazania – głodówki absolutnie nie powinny podejmować kobiety w ciąży i karmiące, osoby z gruźlicą, a także dzieci, młodzież i seniorzy. Przeciwwskazaniem są też: ciężka depresja, nadczynność tarczycy, wyniszczenie organizmu z powodu choroby nowotworowej a także przebyty przeszczep.

Przygotowanie – powinno trwać około 1 do 2 tygodni. W tym czasie należy ograniczyć lub wyeliminować z diety mięso, nabiał, słodycze, a także kawę i mocną herbatę. Powinno się jeść sporo warzyw. Zdecydowanie należy pić więcej wody, herbatek ziołowych, naparów czy wywarów warzywnych.

Czego się spodziewać – pierwsze 3 dni zazwyczaj bywają najtrudniejsze. Zwłaszcza jeśli nasz organizm spotyka się z tą sytuacją po raz pierwszy. Mogą pojawić się bóle głowy, rozdrażnienie i inne kryzysy związane z przestrojeniem organizmu i oczyszczaniem wewnętrznym. Im lepsze przygotowanie do głodówki tym łatwiejsze są te pierwsze dni.

Wychodzenie – powinno trwać tyle co sama głodówka. Wychodzimy łagodnie stopniowo zwiększając kaloryczność pokarmów. Zaczynamy od warzyw skrobiowych, tłuszczu, potem dodajemy kasze nasiona i orzechy, następnie jaja i jogurty a na końcu mięso.

Niedobory – organizm przygotowany do głodówki nie powinien odczuć niedoborów jednak czasem bezpiecznie jest pozostać przy przyjmowaniu witaminy D a jedząc dużo surowych warzyw i troszkę owoców uzupełnimy witaminy i minerały. Można pić wodę zmineralizowaną lub przyjmować magnez. Z powodzeniem można stosować zioła w formie naparów, np. pokrzywę, rumianek, krwawnik, skrzyp polny.

DIETY ELIMINACYJNE

Diety eliminacyjne, w swojej istocie, nie mają nic wspólnego z postem i głodówką. Owszem, dochodzi tu do wyeliminowania pewnych pokarmów bądź całych grup pokarmów, jednak dzieje się tak na skutek wskazań w postaci chorób, alergii bądź nietolerancji pokarmowych.

Choroby – do jednej z najbardziej znanych chorób, w wyniku której istnieje konieczność wprowadzenia diety eliminacyjnej, jest celiakia. Jest to przewlekła choroba o podłożu autoimmunologicznym, w której u osób posiadających predyspozycje genetycznie, wskutek spożywania glutenu, dochodzi do uszkodzenia jelita cienkiego. Następuje zanik kosmków jelitowych przez co niemożliwe jest wchłanianie substancji pokarmowych. Objawy celiakii mogą dotyczyć przewodu pokarmowego (bóle brzucha, przewlekła biegunka, wzdęcia), ale także innych narządów. Celiakia jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do spożywania glutenu w jakiejkolwiek formie.

Nietolerancje pokarmowe – pod tą nazwą kryją się dwa różne mechanizmy: zarówno nietolerancje właściwe (jak np. nietolerancja laktozy) jak i alergie IgG zależne również nazywane zwyczajowo nietolerancjami pokarmowymi.

1.

Nietolerancja laktozy to w zasadzie niedobór laktazy, enzymu rozkładającego laktozę (cukier mleczny). Można wtedy spożywać: maślankę, kwaśną śmietanę, sery pleśniowe, kefir oraz jogurt, ponieważ zawarte w nich bakterie probiotyczne produkują laktazę, a tym samym wspomagają proces rozkładu tego cukru. Problem dotyczy głównie surowego mleka co jest o tyle powszechne, że u ssaków enzym ten naturalnie zanika po osiągnięciu pewnego wieku, gdzie już nie ma potrzeby odżywiania się mlekiem matki. Osoby pijące nieprzetworzone mleko regularnie od dzieciństwa zwykle wytwarzają ten enzym.

Nietolerancja histaminy – Histamina rozkłada się w organizmie pod wpływem enzymu – diaminooksydazy (DAO). Gdy jest go zbyt mało, w organizmie utrzymuje zbyt wysoki poziom alergenu co może objawiać się: bólami głowy, swędzeniem skóry, mdłościami, opuchlizną, nieregularnym cyklem miesiączkowym a nawet gorączką. W takim przypadku dieta polega na wyeliminowaniu z jadłospisu produktów uczulających, czyli takich które zawierają histaminę oraz wpływają na proces jej uwolnienia do krwi. Warto wiedzieć, że nietolerancja histaminy może objawić się również u osób w średnim wieku.

2.

Dieta zachodnia, wysoko przetworzona, prowadzi do zubożenia mikrobiomu naszych jelit i wystawia je na różne przykrości co skutkuje zmniejszeniem warstwy mucyny (czyli śluzu ochraniającego nasze kosmki jelitowe przed szkodliwym wpływem kwasu solnego i enzymów trawiennych). Poza tym, na drodze fermentacji bakterie ochronne syntetyzują między innymi krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (SCFA, ang. short-chain fatty acids). Np kwas masłowy, szybko przekształcający się w maślan, który wykazuje działanie przeciwzapalne, odżywia i regeneruje kolonocyty nabłonka jelitowego, przez co wspiera prawidłowe funkcjonowanie bariery jelitowej. Jeżeli tego zabraknie dochodzi do rozszczelnienia tej bariery i przenikania cząsteczek pokarmu do krwioobiegu. To z kolei powoduje reakcję układu immunologicznego i wyrzut cytokin prozapalnych. W efekcie organizm rozpoznaje pewne pokarmy jako wrogie i zaczyna reagować na nie stanem zapalnym. Objawy mogą dotyczyć każdego układu w naszym organizmie powodując zarówno nieustający katar, zmiany skórne, bóle głowy a nawet choroby o podłożu autoimmunologicznym.

Pojawiają się wtedy alergie IgG zależne nazywane powszechnie nietolerancjami pokarmowymi, które różnią się od klasycznych alergii IgE zależnych czasem występowania objawów.

Co robić?

W sytuacji, gdy dochodzi do nietolerancji pokarmowych IgG zależnych, jedynym rozwiązaniem pozostaje odstawienie pokarmów reaktywnych (wejście w dietę eliminacyjną) i zadbanie o przywrócenie równowagi mikrobiomu by uszczelnić jelita. Istnieją testy na nietolerancje pokarmowe, z których bardzo chętnie korzystam w pracy z moimi podopiecznymi, które ułatwiają tą walkę i przyspieszają efekty terapii.

Czasem jednak, gdy problem nie jest jeszcze zaawansowany, wystarczające mogą się okazać inne techniki zawierające między innymi wprowadzeniem bardziej różnorodnej diety bogatej w błonnik i węglowodany złożone, które są dobrą pożywką dla komensalnych bakterii.

Wady diet eliminacyjnych są takie, że zawsze jest to jakieś ograniczenie w różnorodności przyjmowanych pokarmów i żeby niektóre z nich zastąpić trzeba się naprawdę postarać. Ponadto mogą pojawić się takie trudności jak:

– lęk przed tym, że nie zostanie nic do jedzenia;

– ryzyko jedzenia ciągle tego samego co może rodzić nowe alergie;

– ryzyko niedoborów wynikających z braku umiejętności zastąpienia wykluczonych pokarmów.

Co do zasady diety eliminacyjne powinny być wprowadzane na określony czas, w którym należy monitorować postępy terapii.

Zalety – wprowadzenie ściśle określonych, uzasadnionych eliminacji daje nam możliwość przeprowadzenia skutecznej i ograniczonej czasowo dietoterapii, która zawsze, jako główny cel, ma przywrócenie prawidłowej funkcji jelit.

Podsumowanie

Można powiedzieć, że wszystkie opisane zagadnienia mają jeden wspólny mianownik. Czasem trzeba zrezygnować z czegoś by odnieść realne korzyści zdrowotne. Te wyrzeczenia są dość trudne w czasach, gdy pokusa czai się na każdym kroku, jednak warto podejmować takie wyzwania.

A jeśli chodzi o posty i głodówki warto pamiętać, że nasze ciała kształtowały się w czasach niedostatku dzięki czemu wykształciły mechanizmy adaptacyjne, które działają na naszą korzyść. Nauczmy się z nich korzystać.

Poniżej linki do audycji:

https://www.spreaker.com/episode/53375498

https://www.spreaker.com/episode/53375499

https://www.spreaker.com/episode/53375500

0 0 votes
Ocena
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze artykuły

Joanna Domańska

SIBO

SIBO, czyli zespół nadmiernego przerostu bakterii jelitowych w jelicie cienkim (Small Intestinal Bacterial Overgrowth), to stan, w którym bakterie (zazwyczaj naturalnie obecne w jelitach) rozrastają się w nadmiernych ilościach w jelicie cienkim.
Istnieje wiele czynników, które mogą przyczynić się do rozwoju SIBO.

Czytaj dalej »
Joanna Domańska

Audycja o odporności

Czym jest odporność? Co jej szkodzi i jak należy ją wspierać? Oto uzupełnione informacje, które można było usłyszeć podczas audycji.

Czytaj dalej »
Joanna Domańska

Herbaty zimowe

Na dworze zapanowały jesienne chłody a stąd już tylko krok do zimy. Jej najprzyjemniejszym elementem jest dla mnie kontrast pomiędzy temperaturą na zewnątrz a ciepłem domowych pomieszczeń. Do tego już tylko koc, książka i kubek aromatycznej, zimowej herbaty…

Czytaj dalej »
error: