Dietoterapia Joanna Domańska

Uwaga WAGA! Czyli dzieciaki w pandemii.

Jeszcze w latach 70 tych nadwaga czy otyłość u dzieci była problemem marginalnym. Wtedy zmagało się z nią mniej niż 10 proc. polskich uczniów. Dzisiaj nadwagę ma co piąty uczeń szkoły podstawowej, a co 14 zmaga się z otyłością.

Obecnie nadwaga najliczniej występuje w grupie dzieci w wieku 10-12 lat. Dwa razy więcej niż 10 lat temu jest również otyłych przedszkolaków.

WHO przewiduje, że jeśli obecne trendy utrzymają się, to do 2025 roku na świecie będzie ok. 70 mln dzieci do 5. roku życia z nadmierną masą ciała.

Dlaczego dzieci tyją?

Niewłaściwe nawyki żywieniowe są główną przyczyną nadmiernej masy ciała u dzieci.

Największymi błędami są:  zbyt mała ilość warzyw i owoców w diecie, picie słodkich napojów, pomijanie śniadań w domu oraz drugich śniadań w szkole, zastępowanie domowych i  pełnowartościowych posiłków produktami typu fast food, słodyczami i przekąskami.

Z badań IŻŻ wynika, że aż 62 proc. chłopców i 56 proc. dziewcząt w wieku licealnym nie je codziennie owoców, a jeszcze większy odsetek uczniów nie je warzyw. Niestety, ketchup to nie pomidor, a misiowy żelek to nie owoc. Bez odpowiedniej ilości warzyw i owoców, bez kasz, roślin strączkowych i bogato odżywczych pokarmów młode organizmy rosną lecz stają się coraz słabsze i schorowane.

Drugim w kolejności czynnikiem odpowiedzialnym za nieprawidłową masę ciała u dzieci jest brak wystarczającej ilości ruchu. Nasz styl życia zmienił się znacząco na przestrzeni lat. Dzieci coraz więcej czasu spędzają w domu przed monitorem komputera czy telewizora. Gry i zabawy na świeżym powietrzu zastąpiły wirtualne spotkania z kolegami. I choć ta tendencja zwiększała się z roku na rok to można powiedzieć, że pandemia zrównała w tym względzie wszystkie dzieci, nawet te, które do tej pory miały więcej ruchu.

Zgodnie z zaleceniami WHO maluchy między 1. a 4. rokiem życia powinny być aktywne fizycznie co najmniej 3 godziny dziennie i nie powinny pozostawać w bezruchu dłużej niż godzinę. Natomiast dzieci w wieku szkolnym powinny ćwiczyć minimum 60 minut dziennie.

Niepokojące dane przedstawiał raport NIKu sprzed pandemii. Badanie aktywności fizycznej przeprowadzone w 2013 r. i w 2018 r. na grupie dzieci i młodzieży pokazało, że większość nie spełniała zaleceń WHO. Aktywność umiarkowaną, czyli co najmniej 60 minut dziennie aktywności fizycznej przez 7 dni w tygodniu, osiągnęło w 2013 r. tylko ponad 21 proc., a w 2018 r. ponad 15 proc. młodocianych w wieku 11 – 17 lat. Oznacza to, że już przed pandemią blisko 75% dzieci i młodzieży nie wykazywało się nawet minimalną aktywnością fizyczną niezbędną do zachowania zdrowia i sprawności.

To co działo się przez ostatnie półtora roku sprawiło, że aktywność fizyczna wśród najmłodszych spadła o kolejne 33 proc (wnioski z raportu „Aktywność fizyczna i żywienie dzieci w czasie pandemii”). Biorąc pod uwagę stan wyjściowy te dane są dramatyczne.

Pamiętajmy, że ruch to zdrowie. Praca mięśni pobudza krążenie, wzmacnia kości, spala energię, przepycha limfę umożliwiając usunięcie szkodliwych metabolitów. Ruch dotlenia komórki, wietrzy głowę. Ruch to życie, zwłaszcza dla dzieci.

Dziecko przed telewizorem czy komputerem nie jest bezpieczne, jak uważa wielu rodziców ciesząc się, że spędza ono czas w domu i nie grozi mu złamanie ręki czy otarcie kolana. Temu dziecku grozi coś znacznie gorszego. Otyłość.

Czy otyłość jest niebezpieczna?

Otyłość u dzieci to nie defekt estetyczny, to przewlekła ogólnoustrojowa choroba metaboliczna. Z badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że rocznie z powodu chorób związanych z nadwagą i otyłością umiera ponad 2,5 miliona osób na świecie.

Otyłość może prowadzić do wielu poważnych chorób m.in.: insulinooporności, cukrzycy, niealkoholowego stłuszczenia wątroby, kamicy pęcherzyka żółciowego, chorób układu sercowo-naczyniowego (np. miażdżyca, udar, nadciśnienie tętnicze), obturacyjnego bezdechu sennego, zaburzeń hormonalnych, zaburzeń kostno-stawowych, a także zaburzeń emocjonalnych. Coraz większa liczba dzieci spełnia kryteria zespołu metabolicznego, u którego podłoża stoi nadmierne gromadzenie trzewnej tkanki tłuszczowej oraz insulinooporność.

Powyższa lista powinna robić wrażenie. To nie są żarty. Udowodniono, że w stosunku do rówieśnika z prawidłową masą ciała dziecko otyłe w wieku 10–13 lat jest 6–7-krotnie bardziej zagrożone wystąpieniem otyłości w wieku dorosłym. Tu po prostu trzeba działać.

W takim razie jak sprawdzić czy nasze dziecko ma nadwagę, lub czy pomarańczowa lampka nadmiaru kilogramów nie zmieniła się już w czerwoną, która oznacza zagrażającą poważnie jego zdrowiu otyłość?

Jak rozpoznać nadwagę?

Wbrew pozorom temat nie jest oczywisty. W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje obraz pulchnego cherubinka będący synonimem szczęścia, dobrobytu i dziecięcej słodyczy. Wielu rodziców zastanawia się, patrząc na swoją pociechę, czy jest jeszcze pulchnym maluchem czy może już małym otyłym człowiekiem?

Do tego by właściwie ocenić sytuację potrzebujemy dwóch wskaźników.

Jednym z nich jest wskaźnik BMI (ang. Body mass index). Aby obliczyć BMI należy podzielić masę ciała (kg) przez wzrost dziecka (m) do kwadratu. Wynik odnosimy do zakresów norm – tabel i siatek centylowych (do znalezienia w internecie). Gdy otrzymane wartości znajdują się w przedziale 85-95 centyla dla podanej płci i wieku to oznacza, że mamy problem nadwagi.  Powyżej 95 centyla zaczyna się otyłość.

Pamiętajmy jednak, że BMI nie pozwala na dokładną ocenę sytuacji, gdyż nie wyróżnia tkanki tłuszczowej i mięśni. Tak jak w przypadku dwóch osób, które ważą tyle samo a ich BMI wskazuje na nadwagę, jednak jedna z nich jest mocno umięśniona, a druga posiada sporą „oponkę” (nadmierną ilość tkanki tłuszczowej). Mimo że obie osoby mają BMI powyżej normy, to tylko druga powinna zacząć pracować nad obniżeniem swojej masy ciała.

Drugim wskaźnikiem jaki powinniśmy wziąć pod uwagę jest WtHR (ang. waist to height ratio) czyli stosunek obwodu talii do wzrostu. Pomaga ono wykryć otyłość brzuszną (trzewną) u pozornie szczupłych osób. Oczywiście tak jak w przypadku BMI wynik należy odnieść do siatek cenylowych właściwych do wieku i płci dziecka.

To właśnie otyłość  trzewna  jest  o wiele istotniejszym zaburzeniem niż otyłość spowodowana zwiększeniem podskórnej tkanki tłuszczowej.  Nawet  u  dzieci  z  prawidłową  masą  ciała otyłość trzewna, oceniana za pomocą obwodu talii, jest wiązana z występowaniem przewlekłych chorób takich jak np. pierwotne nadciśnienie tętnicze,  niealkoholowe  stłuszczenie  wątroby,  cukrzyca typu II oraz ich powikłań narządowych. Zwiększony obwód talii jest też podstawowym kryterium  rozpoznawania  zespołu  metabolicznego  u dzieci i młodzieży. Nieprawidłowe wartości zaczynają się od 90 centyla u dzieci w wieku 6–16 lat, u starszych dzieci: ≥94 cm u chłopców i ≥80 cm u dziewcząt.

Warto w tym miejscu wspomnieć o sposobie wykonywania pomiarów.

Dziecko ważymy w samej bieliźnie, rano, po toalecie i przed śniadaniem. Pomiar wysokości sprawdzamy stawiając dziecko przy framudze drzwi, na bosaka, stopy złączone, pięty, pośladki, łopatki i głowa dotykają framugi. Przy wdechu, który pomaga w wyprostowaniu kręgosłupa, oznaczamy wysokość przykładając linijkę do głowy dziecka i odznaczając pomiar na framudze. Obwód talii mierzymy w najwęższym miejscu (czyli pomiędzy dolnym łukiem żebrowym a kością biodrową)  podczas regularnego wydechu (zaleca się wykonanie dwóch pomiarów i ewentualne uśrednienie wyniku).

Czy dzieci można odchudzać?

Można a nawet trzeba walczyć o prawidłową masę ciała u dzieci i młodzieży. Choć w ich przypadku odchudzanie nie oznacza ograniczania kaloryczności spożywanych pokarmów ani tym bardziej żadnych drakońskich diet. Praca z dzieckiem polega na zmianie zwyczajów żywieniowych, które obejmują całą rodzinę. Stopniowym zwiększaniu udziału warzyw i owoców w diecie, zamianą kupnych słodyczy na zdrowe, domowe przekąski (które wbrew pozorom nie wymagają do ich przygotowania dużo czasu i energii) oraz wycofywaniu z naszego menu pokarmów szkodzących zdrowiu.

Strach przed zmianą i koniecznością zrezygnowania z ulubionych pokarmów dotyczy w dużej mierze rodziców. Wiele osób obawia się porażki wyobrażając sobie, że z dnia na dzień będzie musiało zamienić ulubione bułeczki na liście sałaty oraz tego jak zareagują na to ich pociechy. Wielu osobom odchudzenie kojarzy się z niedojadaniem a dzieje się tak z powodu osobistych doświadczeń z „gazetkowymi dietami cud” stosowanymi przed wakacjami czy ważnymi uroczystościami. Wielu rodziców osobiście doświadczyło klęski w odchudzaniu i boi się, że historia się powtórzy.

Absolutnie tak być nie musi. Należy tylko nastawić się na konsekwentną pracę nad własnymi upodobaniami, dokonywać nieustannie małych zmian na lepsze w taki sposób by droga do zdrowia zamieniła się w miłą przygodę. To jest możliwe. I zyskuje na tym cała rodzina.

Niezależnie od tego czy zdecydujemy się dokonywać korzystnych zmian w jadłospisie samodzielnie czy korzystać z pomocy specjalisty pamiętajmy, że celem jest poprawa a nie pogorszenie jakości życia naszego i naszych dzieci. Mam tu też na myśli satysfakcję płynącą z jedzenia, która jest bardzo istotna dla trwałości osiąganych efektów.

Podsumowanie

Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie i choć nie są nie jeszcze tak otyłe jak ich rówieśnicy w Stanach Zjednoczonych czy w niektórych państwach Europy, to są na najlepszej drodze by szybko się z nimi zrównać.

Nie lekceważmy problemu. Pamiętajmy też, że ryzyko powikłań wśród osób, które jako dzieci cierpiały na nadwagę lub otyłość, a jako dorosłe miały prawidłową masę ciała, jest takie samo jak wśród osób, które w dzieciństwie nie cierpiały na nadwagę lub otyłość. Dlatego jest o co walczyć. Stawką jest jakość życia i zdrowie naszych dzieci.

 

 

Źródła:

Raport NIK o rozwoju aktywności fizycznej dzieci i młodzieży https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/aktywnosc-fizyczna-dzieci-i-mlodziezy.html

„Epidemiologia nadwagi i otyłości – narastającego problemu zdrowotnego w populacji dzieci i młodzieży” – Anna Obuchowicz; Endokrynologia, Otyłość i Zaburzenia Przemiany Materii 2005, tom 1, nr 3, s. 9–12

„Warunki i jakość życia w państwach rozwiniętych” – Raport UNICEF

„Otyłość dzieci i młodzieży. Współczesne problemy w profilaktyce i terapii” – Instytut Matki i Dziecka

5 1 vote
Ocena
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze artykuły

Joanna Domańska

SIBO

SIBO, czyli zespół nadmiernego przerostu bakterii jelitowych w jelicie cienkim (Small Intestinal Bacterial Overgrowth), to stan, w którym bakterie (zazwyczaj naturalnie obecne w jelitach) rozrastają się w nadmiernych ilościach w jelicie cienkim.
Istnieje wiele czynników, które mogą przyczynić się do rozwoju SIBO.

Czytaj dalej »
Joanna Domańska

Post i głodówka

Czym zatem różni się post od głodówki? Kiedy można je stosować? Co możemy zyskać i jakie są przeciwwskazania? Co to jest dieta eliminacyjna? Czy jest to też forma postu? Na te tematy rozmawiałyśmy w audycji radiowej, do której zostałam zaproszona.

Czytaj dalej »
error: