Co jakiś czas pojawiają się doniesienia odnośnie zdrowotnych aspektów picia mate. Większość badań skupia się na ogromnej ilości związków, które korzystnie wpływają na działanie organizmu. Jednak wnioski płynące z niektórych badań budzą niepokój, gdyż wskazują istnienie przesłanek, które łączą spożywanie yerby ze zwiększoną częstością występowania niektórych nowotworów, zwłaszcza raka przełyku. O co w tym chodzi? Czy jest możliwe by ostrokrzew peruwiański mógł przyczyniać się do powstawania nowotworu? Jeśli tak, to czy można temu ryzyku zapobiec jednocześnie czerpiąc z mate prozdrowotne korzyści?
Czym jest Yerba Mate?
Yerba Mate jest krzewem rosnącym na terenie Argentyny, Brazylii, Paragwaju oraz Urugwaju. Jego nazwa łacińska to Ilex Paraguariensis (ostrokrzew paragwajski), z rodziny Aquifoliaceae (ostrokrzewowate).
Tradycyjnie zioło to jest pite z małego naczynka (matero) przy użyciu metalowej rurki z sitkiem na końcu (bombilla), po uprzednim zalaniu gorącą lub zimną wodą.
Przez tysiące lat, dla rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej, Yerba była podstawowym napojem. Teraz jest uznawana jako Narodowy Napój kilku krajów Ameryki Południowej.
W ciągu ostatnich dekad dowiedzieliśmy się o mate sporo. Wiemy, że ma unikalny skład minerałów, antyoksydantów, witamin, polifenoli i flawonoidów, oraz, że może być znacznie bardziej efektywna niż zielona herbata, głównie ze względu na wysokie stężenie kwasu chlorogenowego, pochodne kwasu kawowego, oraz saponin, które to posiadają właściwości przeciwnowotworowe, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, obniżające poziom lipidów (zmniejszają poziom cholesterolu), oraz przeciwcukrzycowe (regulują poziom glukozy).
Badania
Jest ogromna ilość prac wskazujących na prozdrowotne działanie mate, jednak są i takie, które wzbudzają niepokój zestawiając picie tego napoju z występowaniem nowotworów jamy ustnej i przełyku. Dane epidemiologiczne wskazują, że użytkownicy mate mają zwiększone ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej i gardła, jednak niewiele wiadomo na temat tego, czy to zwiększone ryzyko jest spowodowane samą wysoką temperaturą napoju podczas jego spożywania, czy też składnikami potencjalnie rakotwórczymi obecnymi w maté. Możliwe, że istotną rolę odgrywają tu też inne czynniki występujące w badanych społecznościach: niski status ekonomiczny, który przekłada się na złą dietę oraz duże spożycie tradycyjnych, wędzonych potraw, a także duży procent osób palących czarny tytoń… We wszystkich badaniach ocena potencjalnych czynników modyfikujących działanie yerby , takich jak wiek, płeć, oraz wspomniane wyżej palenie papierosów czy spożywanie alkoholu, była ograniczona i mogła wpływać na otrzymane wyniki zakłamując rzeczywisty obraz sytuacji. Prawie wszystkie badania epidemiologiczne miały podobną metodologię: szpitalne badania kliniczno-kontrolne, opierające się na wywiadach z uczestnikami badania, które miały pomóc ustalić główne czynniki ryzyka [6]. Warto jednak w tym miejscu zadać pytanie, czy badania prowadzone wśród ludzi chorych, obarczonych innymi chorobami może być w pełni miarodajne?
Jedna z prac łączy dwa badania kliniczno-kontrolne [1], które były dość szeroko cytowane pod kątem wspomnianych obaw o potencjalnie rakotwórcze działanie yerby. Były to: badanie w Urugwaju rozciągnięte na lata 1988–2005 oraz badanie międzynarodowe z lat 1986–1992 w Argentynie, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju, obejmujące 1400 przypadków i 3229 osób z grupy kontrolnej. Co ważne wnioski z tych badań jednoznacznie wskazywały na korelację pomiędzy piciem bardzo gorącego naparu a ryzykiem występowania raka przełyku. Tradycyjnie napar pity jest przez metalową słomkę, która sprzyja zaciąganiu gorącego płynu do przełyku co z kolei samo w sobie jest czynnikiem ryzyka rozwoju tego rodzaju nowotworu. Ponadto wspomniane wskaźniki ryzyka wyraźnie rosły wraz z połączeniem z innymi używkami takimi jak papierosy i alkohol. Wnioski te były bardzo podobne do wniosków z innego dużego badania przeprowadzonego w Chinach [2] które pokazało, że w rejonie najwyższego ryzyka wystąpienia raka przełyku ludność w większości piła herbatę w temperaturze powyżej 65 stopni C. Jak widać nie tyle rodzaj napoju co jego temperatura stanowiła tu znaczący wskaźnik ryzyka.
Warto raz jeszcze podkreślić, że oba wymienione badania wskazywały również na wyraźną korelację pomiędzy łączeniem gorących napojów z używkami w postaci palenia tytoniu i picia mocnych alkoholi a występowaniem nowotworów przełyku. Zdaje się, że przekrwiona śluzówka, podrażniona wysoką temperaturą i alkoholem, jest bardziej podatna na działanie związków kancerogennych zawartych w dymie papierosowym.
I tutaj można byłoby uznać, że możemy spać spokojnie ograniczając jedynie temperaturę picia naparu i unikając stosowania jednocześnie wymienionych używek. Czy to jednak wszystko?
Otóż badania przeprowadzone na zwierzętach wskazały na to, że jednak jest coś więcej. W ten sposób naukowcy doszli do roli WWA, czyli Wielopierścieniowych Węglowodorów Aromatycznych, które pojawiają się w większej ilości w roślinach przetwarzanych tradycyjnie. Mówimy tu głównie o procesie suszenia dymem, które nasyca roślinę dużą ilością wspomnianych substancji.
WWA, czy faktycznie takie straszne?
Przyjrzyjmy się bliżej wspomnianym związkom i zastanówmy czy jest się czego obawiać.
Wielopierścieniowe Węglowodory Aromatyczne to liczna grupa związków organicznych, które powstają głównie w procesach niecałkowitego spalania związków organicznych. Proces zachodzi zarówno w warunkach naturalnych (np. podczas pożaru lasu), jak i w środowisku człowieka (spalanie odpadów, spaliny pojazdów mechanicznych, działalność przemysłowa). Badania wykazały, iż najwięcej WWA dostaje się do organizmu wraz z pożywieniem. Jest to ponad 70% wszystkich związków tej grupy (warto dodać, że badania przeprowadzano na osobach niepalących).[9]
Dominującą formą występowania związków z grupy WWA jest ich mieszanina, dlatego obecność jednego z nich w próbie pozwala wnioskować o obecności innych. Z uwagi na stopień rakotwórczego działania i powszechność występowania w środowisku za wskaźnik skażenia żywności WWA uznano benzo(a)piren.
Jeśli chodzi o herbaty to stosunkowo duża powierzchnia liści znacznie ułatwia gromadzenie się zanieczyszczeń z powietrza. Dlatego nie jest zaskakujące, że w liściach tych roślin odnotowano pestycydy, dioksyny, furany i inne zanieczyszczenia. Ponadto porównanie stężeń tych substancji w świeżych i suszonych liściach sugeruje, że proces produkcyjny może znacząco zwiększyć poziom WWA w produkcie końcowym; w szczególności duże ilości WWA są odnotowywane w herbacie wytwarzanej z użyciem dymu lub ciepła, takiej jak yerba mate, czy niektóre rodzaje zielonej i czarnej herbaty. [7]
Trudno znaleźć nowe badania pokazujące dokładne dane, gdyż próbki suszu wykazują dużą rozpiętość stężeń badanych substancji. Na przestrzeni lat badano WWA w różnych herbatach ziołowych [3] i tak: Schlemitz i Pfannhauser (1997) wykryli WWA odpowiednio przy 13,41 i 140,4 μg/kg w herbatach z kopru włoskiego i mięty. Londoño i in. (2015) stwierdzili 16 WWA w stężeniach od 509,7 (herbata czarna) do 2746,5 μg/kg (herbata zielona) w herbatach argentyńskich, Khiadani i in. (2013) od 138,9 do 2082,2 μg/kg w czarnych herbatach irańskich, natomiast Kamangar et al. (2008) odnotowali 21 WWA od 536 do 2906 μg/kg w yerba mate. Jak widać mate, w tym konkretnym badaniu, nie odbiega znacząco od czarnej herbaty.
Dla porównania zawartość samego BPA w jabłkach pochodzących z sadów w okolicy miejskiej waha się w granicach 30-60 μg/kg przeciętna kapusta potrafi mieć 25-40 jednostek. A przypomnijmy, że benzo(a)piren to tylko składowa część wszystkich WWA. [9]
Skoro jednak tradycyjna yerba mate suszona dymem zawiera WWA, to można uznać, że węglowodory aromatyczne zawarte w suszu zdają się najbardziej niebezpieczne gdy sumują się z działaniem dymu tytoniowego i alkoholu na podrażnioną wysoką temperaturą śluzówkę gardła i przełyku.
Tu jednak dochodzimy do jednej ważnej kwestii. Czy rzeczywiście współczesna produkcja yerby odbywa się masowo przy użyciu dymu? Bo jeśli nie, to wszystkie badania dotyczące szkodliwości podwyższonej zawartości WWA w kontekście picia mate dzisiaj byłyby po prostu nieaktualne, prawda?
Badanie z 2021 roku dotyczące mate dostępnych w Urugwaju [10] pokazuje, że spośród dwunastu analizowanych marek obawa o ekspozycję WWA była niska lub znikoma w przypadku ośmiu z nich (mniej niż 6,5% prawdopodobieństwo, że B[a]P MOE jest mniejsze niż 10 000), a wysokie w przypadku pozostałych czterech marek (20,5–25,8% prawdopodobieństwa B[a]P MOE mniejszy niż 10 000).
Logicznym wytłumaczeniem jest fakt istnienia różnych metod obróbki liści mate. Najprawdopodobniej tradycyjne produkcje z użyciem dymu stały się dziś nieekonomiczne i mogą dotyczyć producentów kierujących swoje towary do wąskich grup społecznych. Masowa produkcja, nastawiona na eksport do krajów, w których yerba cieszy się coraz większą popularnością, odbywa się w większości przy użyciu elektrycznych suszarek bębnowych. Zatem uśrednienie wyników co do ilości WWA w poszczególnych próbkach zakłamuje rzeczywistość.
Co możemy zyskać?
Jeśli poważnie traktujemy badania jakie pojawiły się na temat wpływu yerba mate na zdrowie warto zaznaczyć, że ilość artykułów dotyczących pozytywnego wpływu na pracę organizmu jest ogromna.
Przykładem może być dość nowe badanie [4], które ukazało się w roku 2020 wskazujące antynowotworowy potencjał yerba mate. Czytamy w nim: „Biorąc pod uwagę skład chemiczny i obecność związków fenolowych z ich aktywnością wymiatania wolnych rodników oraz bioaktywnością wobec komórek raka jelita grubego, Yerba Mate może być obiecującym kandydatem jako źródło zdrowej żywności w żywieniu człowieka, a także być uważana za naturalne źródło potencjalnych środków przeciwnowotworowych.”
Inne badania potwierdziły, że napój ten wykazuje szereg korzystnych efektów zdrowotnych, w tym: działanie ochronne w stosunku do komórek wątroby, korzystną stymulację ośrodkowego układu nerwowego, działanie przeciwzapalne a także pozytywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy.
Badanie z roku 2015 [5] wykazało, że parametry lepkości krwi i mikrokrążenia uległy zdecydowanej poprawie u pacjentów przyjmujących Yerba mate. Lepkość krwi pełnej, lepkość osocza i szybkości sedymentacji erytrocytów (ESRK) znacznie spadły a szybkość przepływu krwi przyspieszyła. Ogólnie rzecz biorąc, u osób pijących herbatę Yerba mate prawie wszystkie mierzone wartości poprawiły się do poziomów porównywalnych z tymi charakterystycznymi dla pacjentów z prawidłowym mikrokrążeniem. We wnioskach stwierdzono, że: „Codzienne spożywanie herbaty Yerba mate może być lepiej tolerowaną opcją dla osób z wysoką lepkością krwi i zaburzeniami mikrokrążenia i jako taka jest nowatorską strategią prewencyjną dla pacjentów zagrożonych chorobami naczyniowymi.”
Warto wspomnieć też o badaniu z 2021 roku, [8] które dowodzi, że ostrokrzew paraguariensis, został oceniony pozytywnie pod kątem zdolności do hamowania rozwoju lub inaktywacji bakteryjnych patogenów występujących w żywności, takich jak Staphylococcus aureus.
Wnioski
Rolę gorącej mate w zwiększaniu ryzyka raka przełyku, krtani i jamy ustnej wydaje się potwierdzać kilka badań epidemiologicznych. Wysoka temperatura może uszkadzać błonę śluzową lub przyspieszać reakcje metaboliczne intensyfikując rakotwórcze działanie tytoniu i alkoholu.[6] Jak twierdzą autorzy badania „Cancer and yerba mate consumption: a review of possible associations” nie ma solidnego populacyjnego badania kliniczno-kontrolnego pozwalającego jednoznacznie powiązać spożycie mate z ryzykiem rozwoju nowotworów. Należy przeprowadzić więcej badań, zanim zostanie wydane ostateczne oświadczenie dotyczące ryzyka rozwoju raka związanego z jakąkolwiek z różnych form spożywania mate. Przyszłe badania powinny obejmować badania populacyjne uwzględniające dane o spożyciu tytoniu, alkoholu, gorących napojów, świeżych owoców i warzyw, oraz metodę precyzyjnego pomiaru objętości i temperatury wypijanego naparu.
Rozsądnym wydaje się też zasada jaką powinniśmy stosować dla wszystkich często przyjmowanych produktów czy suplementów – częsta zmiana produktu i producenta. Jest to najlepszy sposób by ustrzec się przed kumulacją potencjalnie szkodliwych składników w nich zawartych przy jednoczesnym czerpaniu zysków z prozdrowotnych właściwości ostrokrzewu paragwajskiego. Nic też nie stoi na przeszkodzie by dopytać się czy producenci naszych ulubionych marek używają nowoczesnych metod suszenia roślin czy też może robią to za pomocą tradycyjnych metod.
I powtarzając za Paracelsusem, bo mądrych ludzi warto cytować, wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Wszystko jest kwestią dawki. Pijmy mate z umiarem nie zapominając o dużej ilości warzyw i nieco mniejszej owoców, dużej ilości błonnika i skrobi opornej, o kiszonkach i produktach fermentacji mlecznej. Jedzmy roztropnie, nie przejadajmy się i nie ulegajmy modom ani chwilowym ani tym, które nabijają kabzę koncernom wszelkiej maści na całym świecie. Prowadzić organizm tak by można było usłyszeć jego cichy głos intuicji komórkowej to największa mądrość jaką powinniśmy się kierować w tym hałaśliwym i nachalnym świecie. Czego sobie i Państwu życzę.
Bibliorafia
*1 „Maté drinking and esophageal squamous cell carcinoma in South America: pooled results from two large multicenter case-control studies” Jay H Lubin 1 , Eduardo De Stefani, Christian C Abnet, Gisele Acosta, Paolo Boffetta, Cesar Victora, Barry I Graubard, Nubia Muñoz, Hugo Deneo-Pellegrini, Silvia Franceschi, Xavier Castellsagué, Alvaro L Ronco, Sanford M Dawsey
*2 “Hot Tea Consumption and Its Interactions With Alcohol and Tobacco Use on the Risk for Esophageal Cancer: A Population-Based Cohort Study” Canqing Yu , Haijing Tang , Yu Guo, Zheng Bian, Ling Yang , Yiping Chen, Aiyu Tang, Xue Zhou, Xu Yang, Junshi Chen Zhengming Chen, Jun Lv, Liming Li,
*3 „Ekstrakcja płynem nadkrytycznym monoazotanicznych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych z herbaty – korelacja ze stężeniem WWA” S. Schlemitza i W. Pfannhausera
*4 “In vitro and in vivo antitumor activity of Yerba Mate extract in colon cancer models” Rocio S Garcia-Lazaro , Humberto Lamdan , Lorena G Caligiuri, Norailys Lorenzo, Andrea L Berengeno, Hugo H Ortega, Daniel F Alonso, Hernan G Farina
*5 “Yerba mate (Ilex paraguariensis) improves microcirculation of volunteers with high blood viscosity: a randomized, double-blind, placebo-controlled trial” Shaohong Yu, Shou wei Yue, Zhaochun Liu, Tiefeng Zhang, Nan Xiang, Hui Fu
6* “Cancer and yerba mate consumption: a review of possible associations” Dora Loria, Enrique Barrios, Roberto Zanetti
7* “Assessing the contamination levels of dried teas and their infusions by polycyclic aromatic hydrocarbons (PAHs)” Artur Ciemniak, Kamila Kuźmicz, Monika Rajkowska-Myśliwiec & Maria Fernanda Cadena “Journal of Consumer Protection and Food Safety”
8* “Polycyclic aromatic hydrocarbons in yerba mate ( Ilex paraguariensis) infusions and probabilistic risk assessment of exposure” Carolina Menoni , Carmen Marino Donangelo, Caterina Rufo
9* Wielopierścieniowe Węglowodory Aromatyczne (WWA) jako szczególna grupa związków – budowa, właściwości, zagrożenia
10* Polycyclic aromatic hydrocarbons in yerba mate ( Ilex paraguariensis) infusions and probabilistic risk assessment of exposure (2021 r.) Carolina Menoni, Carmen Marino Donangelo, Caterina Rufo.
Bardzo ciekawy artykuł, trafiłem tutaj natrafiając na informację o rakotwórczości yerba mate i szukałem czegoś by zweryfikować to co przeczytałem na innej stronie- która w żaden sposób nie podpierała się niczym większym po za określeniem, że naukowcy ustalili iż jest rakotwórcza i nie podano tam żadnych informacji jak te badania wyglądały oraz nie zrobiono żadnych korelacji jak wypadają te rakotwórcze związki na tle innych napojów herbacianych. Cieszę się że trafiłem tutaj, zanim zacząłem szukać informacji w j.angielskim. Pozdrawiam.
Dziękuję za ten komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)